środa, 18 listopada 2009

Stało się!

No i stało się! Wiedziałam, że kiedyś to nastąpi. Chciałyśmy przejechać instruktorkę - ja i Ambrozja, skończyło się na potrąceniu... Poza kilkoma obelgami to płazem uszło, Gidze by się zapewne bardziej oberwało, ale, że Ambrozja to przewodnik tego stada i najstarsza to jakoś nam to zapomni, a przynajmniej mamy taką nadzieję. Ledwo do domu doszłam, padam na ryjek, Ambrozja na końcu nawet się zezłościła, obie miałyśmy dość, nie wychodzą nam równe kółka i przekątne, ja to zawsze z geometrii byłam kiepska! :-D
Mam nowe dziecko - Samsung Avila, dotykowy i w tym momencie przynajmniej raz nie żałuję, że nie posiadam tipsów. Szefowa ma i klnie, a w dodatku ciagle jeździ na poprawki czy doróbki, a niech sobie ma! Ja mam Samsunia i sprawne paluszki:P.
G. nadal bez zmian i posiada katar, reszta to samo plus K. ma agninę, a D. założone oskrzela. Superancio, co? Bosko! Miodzio! W takie dni jak te uwiebiam swoją pracę!

Emila mnie dzisiaj zmotywowała oraz zaszantażowała, przytaczam dialog:

Galllena: Przewinęłam wszystkie! Nocniki zostawiły puste...
Emila: Hmmmm... to w Waszym interesie leży, aby je nauczyć...
(tu pomyślałam, że walnie kazaniem na temat wyższości mycia nocników, przebierania i ścierania podłóg nad przewijaniem, pewnie by miała rację nawiasem mówiąc, ale nie o to poszło...)
E.(kontynuuje): ...bo będą nocniki to będzie podwyżka... na pampersy wydajemy średnio 500 zł miesięcznie. Nie to, że nie chcę Wam dać, ale że będzie nam łatwiej finansowo...

Aluzje wszelkie pojęłam. No to zaczynamy! Zna ktoś dobre sposoby? To przyrównam ze stosowanymi.

Wiecie, że D. potrafi powtórzyć już prawie wszystko i ma ładne "r". A "panterą" to mnie zagięła! :-D Mądre dziecko! :-D

6 komentarzy:

  1. sama bym chciała sposób na nocnik:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Z Basią to przyłapaliśmy ja że się chowa za firanką na kupę i od kupy zaczęliśmy nocnikowanie. Jak zaskoczyła kupę to zdejmowałam pieluchę i co pól godziny sadzałam na nocnik. jak się udało to było brawo itp. No i jakos to poszło bez problemow.
    A z Jurkiem mi sie nie chce ;P
    :))))))))) Ale on jakiś oporniejszy jest. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sinencja - D. ma tak, że chowa się w domku takim plastikowym lub za głośnikiem. Jak widzę to lecimy na nocnik, ale problem w tym, że często wtedy urządza histerię i jak już ją przekonam to często jej się odechciewa i potem smrodek a gdy pytam "czy zrobiłaś...?" zawsze zaprzecza. Poza tym nie zawsze się zauważy, bo często odwróci uwagę druga czy trzecia... a może działają w porozumieniu? K. czasem zawoła, że chce "be", raz się uda, raz nie powie, a raz fałszywy alarm. G. ma słuch wybiórczy, a więc odbowiedzi na pytania są takie jak słuch, wszystkich Nas ma w głębokim poważaniu. Co pół godziny wszystkie trzy sadzać to byłby niezły hardkor, bo zanim ostatnia zejdzie to znów pierwszą trzeba by sadzać, ale w ostateczności spróbujemy... Ja słyszałam, że z chłopcami bywa trudniej...

    Foksal - złączmy swoje siły :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. mój nigdzie się nie chowa, nie przerywa nawet na moment swojej aktywności. fakt poznaję po zapachu, hm.
    natomiast w przedszkolu sygnalizuje podobno (czasem).
    HM?

    OdpowiedzUsuń
  5. No fakt z trójka na raz to będzie niezły hardkor. :))) Szczerze współczuję.

    Ps. jestem SIEncja od Asi a nie sinego. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Siencja -- przepraszam najmocniej. Mało spostrzegawcza jestem...

    OdpowiedzUsuń