Specjalnie dla Zmorki - ja w konnym rynsztunku, w stajni przy siodłach i bałaganie. Brakuje jeszcze odpowieniej bluzki, żakiecika czy kamizelki, bata, rękawiczek... no i konia. Zbankrutowałabym, drogi to sport. :-)
Wczorajszy koncert mnie całkowicie wykończył, a dzisiejsza jazda konna dobiła.
Świetnie się wczoraj bawiłam, miałam kartę vipowską, a więc i wstęp za kulisy, a więc są zdjęcia ze znanymi i lubianymi w tym środowisku, już o godzinach rozmów nie wspominając.
Pozdrawiam wszystkich. :-)Wczorajszy koncert mnie całkowicie wykończył, a dzisiejsza jazda konna dobiła.
Świetnie się wczoraj bawiłam, miałam kartę vipowską, a więc i wstęp za kulisy, a więc są zdjęcia ze znanymi i lubianymi w tym środowisku, już o godzinach rozmów nie wspominając.
łał dziękuję !!!
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz nawet bez tych rzeczy które wymienilas...wiem że to drogi sport bo córka koleżanki jeździ konno
odpowiednia bluzka?
OdpowiedzUsuńpowinna być biała, obcisła, z dużym dekoltem.
a zakieciki i kamizelki są obciachowe.
zawsze chce mi się śmić, jak widze jeźdżców odpicowanych w każdym calu, a w zdarza się to tutaj - bo wyglądają jak manekiny z wystawy.
więc się nie przejmuj, bo lepiej wyglądać naturalnie czyli gustownie; prawdziwy dżokej inwestuje w konia, nie w ciuchy (tak se myslę)
Foksal -- moja rodzina już i z takiego stroju się śmieje, uznali, że to coś podobnego do "tych początkujących narciarek, które zakupią cały firmowy sprzęt i chodzą z nim po Krupówkach". Generalnie to to co mam na razie wystarcza, wygodne. :)
OdpowiedzUsuńZmorka - dzięki :-)
no mądrą rodzinę masz :)))
OdpowiedzUsuńale akurat kapcylinder na głowę i wygodne spodnie to niezbędne minimum, nie? no i oficerki, żeby lepiej sie trzymać.
przy okazji - czy to nakrycie głowy przed czymś naprawdę chroni?
Foksal -- myślę, że chroni, wygląda solidnie, ale w głowę się jeszcze nie uderzyłam spadając, pewnie zadanie ma podobne jak kask na rowerze. :-)
OdpowiedzUsuńa cięzkie toto? jak lekkie, to pewnie tektura ;)
OdpowiedzUsuńŚrednio, ja myślę, że jest tam coś w stylu styropianu, ale wolę nie dziurawić :-)
OdpowiedzUsuń